Sasuke szukał Sakury w całej wiosce. Nigdzie jej nie mógł znaleźć. Nagle przypomniał sobie o ich porannej rozmowie dwa dni temu. Poszedł tam i tak jak myślał zobaczył dziewczynę. Podszedł do niej. Jednak ona wcześniej go wyczuła i zanim podszedł ona uciekła w kierunku pola treningowego. Chłopak pobiegł za nią. Dobiegła do pola i zaczęła trenować aby zapomnieć o Saiu. Sasuke stanął i obserwował dziewczynę. Gdy skończyła swój trening który trwał 5 godzin usiadła pod drzewem. Chłopak do niej podszedł. Usiadł obok niej i rzekł:
-Czemu uciekłaś mi dwa razy?
-Dwa?
-Raz przy Saiu i Ino, a drugi gdy cię znalazłem.
-Acha więc raz bo nie mogłam patrzeć na Saia.
-To oczywiste
-A drugi bo chciałam pobyć sama i się wyładować na czymś.
-A teraz czujesz się lepiej?
-Tylko troche. Tak naprawdę Przeszła mi złość a został smutek.
-Nie płaczesz co znaczy, że aż taka smutna nie jesteś.
-Wiesz co? Ja jestem smutna jednak tyle wycierpiałam, ze to mnie nie rusza zbytnio.
-Acha. Mam nadzieję, że smutek ci przejdzie bo masz tak piękny uśmiech.-To mówiąc przytulił Haruno. Ta poczula się lepiej. Z uśmiechem powiedziała:
-Dzięki
-Nie ma za co.-Nagle coś mokrego spadło mu na nos-Śnieg?
-Hej no tak która godzina?
-01:02
-Właśnie dzisiaj 6 grudzień!
-I co?
-Jak to co? MIKOŁAJKI!!!
-Acha
-Ja idę prezenty rozdać przyjaciołom i dzieciom w szpitalu.
-A mogę iść z tobą?
-Jasne-Odparła po czym ruszyli. Najpierw poszli do domu Sakury po prezenty i udali się do szpitala. Dzieci cieszyły się ale nie z prezentów tylko z tego,że Sakura przyszła do nich. Potem poszli do przyjaciół. Oni dawali im prezenty i dostawali od nich. Wieczorem wrócili do domu Haruno. Przed wyjściem Sasuke również podarował Sakurze prezent. Był to złoty łańcuszek z otwieranym sercem i na którym widniał znak klanu Utchiha. Po otworzeniu widoczne były dwa zdjęcia na jednym Sakura a na drugim Sasuke. Dziewczyna rzuciła mu się na szyje mówiąc:
-Jest piękny! Dziękuję!!!
-Nie ma za co- Puściła go i na chwile zniknęła. Po kilku minutach wróciła z paczką. Powiedziała:
-To dla ciebie- Po czym podała mu paczkę. Otworzył ją. Prezentem okazał się sprzęt do walki czyli kunaie, schurikeny itp. Chłopakowi spodobał się prezent. Przytulił dziewczynę a gdy ja puścił rzekł:
-Dzięki
-Nie ma za co
-Jest późno. Musze iść.
-Możesz zostać na noc
-Na prawdę?
-Tak
-Dzięki- Powiedział po czym sakura poszła przygotować kolację. Po zjedzeniu oglądali film. Gdy się skończył Sakura już spała. Sasuke uśmiechnął się i zaniósł dziewczynę do jej pokoju. Położył Haruno w łóżku po czym położył się obok zasypiając z uśmiechem na ustach.
Wesołych Mikołajek!!! Ja niestety długo nie dodawałam opek ale dzisiaj się wysiliłam. nie mam niestety ostatnio dwóch rzeczy. Czasu no i weny. Sorka i to czo zawsze czyli: NARKA!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz