sobota, 5 listopada 2011

Trening Sakury

Sasuke chodził po wiosce rozmyślając o tym co może zrobić by Sakura mu wybaczyła. Nie miał pomysłu. Postanowił potrenować. Z daleka zobaczył dwie sylwetki walczące ze sobą. Podszedł bliżej i zauważył kto z kim walczy. Okazało się, ze była to Sakura walcząca z Tsunade. Schował się w krzakach by go nie zauważyły. Po jakimś czasie różowo-włosa upadła. Trochę się przestraszył gdy to zobaczył. Tsunade rzekła:
-Na dziś koniec- i odeszła, a Sakura zaczęła się uleczać. Po 5 minutach wstała. Była tyłem do krzaków. nagle powiedziała:
-Po co się chowasz?-Jej głos był bardziej oziębły niż zazwyczaj. Sasuke wyszedł z krzaków, podszedł i stanął przodem do dziewczyny i zapytał:
-Skąd wiedziałaś, że tam jestem?
-Wyczułam twoją charę. To czemu się chowałeś?
-Nie chciałem przeszkadzać.
-Nie kłam.
-Skąd...
-Skąd to wiem? To proste. Znam cie na tyle bym wiedziała gdy kłamiesz. Więc?
-Ja... no ten...
-Zamilcz!!!
-Co?
-Ktoś nas obserwuje 
-Jak to?
-Cicho!!!-Krzyknęła po czym dodała-Wyjdź jeśli się nie boisz!!!
Z drzewa zeskoczył brat Sasuke. Chłopak zawołał:
-Ithahi!!! Co ty tu robisz?!
-Nie przyszedłem po ciebie, ale po twoją dziewczynę- Sasuke się zaczerwienił zaś Sakura rzekła:
-To nie jest mój chłopak!!! To czego ode mnie chcesz?
-Byś się do mnie przyłączyła i została moją dziewczyną skoro nie chodzisz z moim bratem.Co ty na to?-Zapytał. Gdy miała odpowiedzieć Sasuke ją wyprzedził:
-Ona z tobą nie pójdzie!!!
-To jej decyzja.
-Ja jej nie puszczę!!!-Nagle Ithahiego odrzuciło do tyłu. Okazało się, że to Sakura go uderzyła. Brat Sasuke uciekł. Dziewczyna podeszła do czarnowłosego i go uderzyła. Ten bardzo się zdiwił więc zapytał:
-Za co to?
-Masz nie podejmować za mnie decyzji!
-Czyli chciałaś z nim iść?
-Nie chciałam jednak to cię nie upoważnia do podejmowania za mnie decyzji. Zrozumiano?
-Tak ale...
-Nie Sasuke żadnego ale. O co chodziło, że mnie nie puścisz?
-Zatrzymał bym cię
-Ciekawe jak
-Pokarze-to powiedziawszy Złapał ją w tali i przyciągną do siebie.
-Zostaw mnie-powiedziała Sakura.
-Wybaczysz mi?
-Co mam ci wybaczyć?
-To, ze odszedłem z wioski
-A to. Nigdy!
-A jak cię ładnie poproszę?
-Nie. Wypuść mnie!
-Co mam zrobić byś mi wybaczyła?
-Pomyśl i mnie puść. 
-Sakura jest już ciemno a mój dom jest bliżej.
-Co proszę?
-To znaczy, że dzisiaj przenocujesz u mnie 
-Nie ma mowy
-Przykro mi ale ty tu nie masz nic do gadania.-To mówiąc wziął ją na ręce i zaczął biec w kierunku domu...

Mam nadzieję, że się podobało. Narka ludziska!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz